Odpowiedź na wniosek

Dzisiaj mam ciekawy dzień! Idę na 9.00 na 5 już godzinę jazdy dodatkowej (3 razy egzamin oblałem więc jest taka zasada, że po trzech oblanych trzeba wykupić 5 dodatkowych) - instruktor zrobił mi egzamin i zdałem! Mam egzamin oficjalny 1 kwietnia! Coraz lepiej mi idzie w jeżdżeniu choć jestem "trudnym" kursantem dla tego pana :D
Wracam i walę sobie w głowę, że dziś dzień przyjaźni polsko-węgierskiej i nic ciekawego nie zrobiłem (nawet nie zaśpiewałem piosenki po węgiersku) - nie wiem czy w Tarnowie coś organizują ale jak tak to szkoda, że w ten dzień nie spotkałem żadnego Węgra i nie porozmawiałem po jego ojczystym języku. Potem tata do mnie zadzwonił i powiedział, że dostałem list z Urzędu Pracy! W końcu zmierzę się z prawdą twarzą w twarz!

Otwieram list i czytam

Powiatowy Urząd Pracy w Tarnowie informuje, że Pana wniosek o skierowanie na szkolenie pn. "Szkolenie barmańskie I stopnia" został rozpatrzony negatywnie.

Hmmm ciekawe dlaczego? O podają uzasadnienie 


z analizy dokumentacji zamieszczonej w karcie rejestracyjnej wynika, że w 2010 r. uczestniczył Pan w kursie Kelner - Barman zorganizowanym przez Zakład Doskonalenia Zawodowego w Tarnowie. Celem kursu było przyuczenie do zawodu Kelner - Barman.
Powyższy kurs obejmował łącznie 150 godzin zajęć w tym: bezpieczeństwo i higiena pracy (4 godziny), wyposażenie techniczne zakładu gastronomicznego (8 godzin), obsługa konsumenta (98 godzin) oraz technikę sporządzania napojów alkoholowych (40 godzin).

No za przeproszeniem kurwa mać! Co ma piernik do wiatraka? Pan Urzędnik był na tym kursie? Na pewno nie - ja to doświadczyłem i to co doświadczyłem to jedyne wzmianka o barmaństwie - minimum z minimum - trzy-cztery drinki i koniec praktyki - reszta to ględzenie o teorii co w pracy przy barze jest niepotrzebne.  Fakt, jestem wdzięczny, bo ten kurs coś otarł się o barmaństwo i zaczęłem się toczyć w tym kierunku ale to nie jest tak, że jak skończyłem kurs to jest profesjonalnym barmanem i koniec basta! Człowiek musi dalej edukować się i nabierać kompetencje w tej dziedzinie a ten kurs... ech... no dobra czytamy dalej

Uwzględniając uzyskane przez Pana kwalifikacje w ramach powyższego szkolenia, Powiatowy Urząd Pracy w Tarnowie nie widzi zasadności skierowania Pana na wnioskowany kierunek szkolenia.

JESZCZE TU WRÓCĘ !

Ну, погоди! 

Ну погоди! Co to znaczy? Zając to kurs barmański a ja ten główny bohater!

Nie widzi Urząd Pracy, bo nie mam kontaktu z Urzędnikiem, który rozpatrywał ten wniosek a rzeczywistość jest taka, że pomimo kursu kelner-barman to było ledwie pierdnięcie, nie wiem jaką dać metaforę ... ale porównanie tamtego kursu z OHP z tym w MSBiS to jak mówienie "masz  fiata 126p ciesz się tym, masz auto i on wystarczy ci na wyścig Formuły 1 - nie musisz mieć Ferrari"  - nu pagadi!

Dwa miesiące czekania i pytanie:  co mnie ta sytuacja nauczyła? Często mówiłem moim znajomych, że na pewno idę i że to jest na 100% pewne... i dupa zbita, w styczniu miałem iść na kurs tańca na miesiąc ale nie poszedłem, bo myślałem, że od 14 lutego zacznę kurs barmański... jedyna nadzieja na okno na świat została zniszczona -  nie winię tego OHP, bo fajnie tam było i się sporo nauczyłem ale to był ledwo przeczytanie przedmowy w trylogii Władca Pierścieni. Nauczyłem się natychmiast działać w takich chwiejnych urzędowych sytuacjach zamiast czekania na odpowiedź. która może trwać miesiącami. Szczerze - nie wiem co dalej robić, wszystkie drogi, do których miałem dostęp do podniesienia kwalifikacji zostały zamknięte i wykorzystane teraz czekam na jakiś cud...
Cuda się zdarzają ale nie warto na nie liczyć
Aktualnie jestem w stanie bezradności i pozostało mi bierne czekanie i wykorzystywanie każdej okazji oraz sytuacji która wydarzy mi się podczas codziennego życia - na razie jestem... udupiony