Podsumowanie wakacji

Ja i  Mateusz Grzesiak, Stachuuu i Piotr

Teraz pisząc tego posta patrząc z boku na poprzednie dwa/trzy miesiące powiadam, że sam jestem zaskoczony, że w tym roku moje wakacje są owocne. Tyle się działo, sporo miast odwiedziłem, multum rzeczy doświadczyłem, fajnych ludzi poznałem. Jutro idę do szkoły i rozpoczynam nowy rozdział życia. Sierpień/wrzesień jest przełomowym momentem mojego życia. Dlaczego? Później wyjaśnię. Zacznę od początku co się zdarzyło podczas okresu wakacyjnego.

Dawno nie byłem zza granicą. Wraz z przyjacielem, który nigdy nie był w obcym kraju zaproponowałem mu, żebyśmy zwiększyli boxa jadąc autostopem do Czech. Do dziś miło wspominam ten wyjazd i mam ochotę wrócić, żeby ponownie czegoś nowego doświadczyć.
Później

Przed zdobyciem szczytu

W raz z rodzicami pojechaliśmy do Zakopanego (nigdy tam nie byłem), żeby eksplorować Tatry Wysokie. Udało mi się zdobyć szczyt zwany Kościelec (2155 m). Ciężko i męcząco było i były momenty gdzie groziło niebezpiecznym upadkiem ale dla takich chwil warto było.
I w następnym dniu z jednego krańca Polski pojechałem na drugi do Gdańska (nigdy tam nie byłem), bo akurat tam był projekt zwany Eddu Camp 2012. Spędziłem prawie cały tydzień w tym pięknym mieście mając szkolenia od różnych trenerów oraz świetnie się bawiąc na imprezach wieczorkiem.
Zrealizowałem jedno ze swoich marzeń. Siedząc 2-3 lata na społeczności grmg pisząc posty w końcu udało mi się nazbierać 1000. Dodam, że takie 8-dniowe szkolenie w Warszawie kosztuje 6tys zł. Nie widząc żadnej alternatywy (raczej nawet zarobiwszy 6tys to nie wiem czy bym wydał na takie szkolenie) po prostu skorzystałem z innej alternatywy. Albo spędzam godziny na zarobienie na szkolenie albo spędzam godziny na forum pisząc merytoryczne posty, żeby każdy użytkownik zarejestrowany na tym forum skorzystał. Praktyk NLP - sporo osób mi się pyta jak było i żebym opowiedział. Nie jestem w stanie. To wychodzi poza słowa to co doświadczyłem. Każdy dzień powodował, że mój umysł był zresetowany, mega ogrom wiedzy i czułem się oderwany od rzeczywistości. Nic dziwnego. Wstawałem o 6:00 rano (spałem u różnych znajomych, którzy mieszkali trochę poza Warszawą) na 8:30 na moduł poranny i kończyłem o 19:30 (w jednym dniu skończyliśmy o 23:00!) i wracałem do mieszkania padnięty i od razu szedłem spać. Nic dziwnego program szkolenia  jest przeogromny i zgadzam się z tym co większość osób mówi, że prawdziwe szkolenie praktyk jest po praktyku. Tam zdobyłem wiedzę, umiejętności i teraz wystarczy po prostu wcielić w życie co na początku mogą być trudności.

Rekordowa ilość uczestników Eddu Campa

sierpień/wrzesień - przełomowe miesiące. Szkolenie, które dało kopa i szkoła gdzie tą wiedzę skorzystam w szkole.