Jednak postanowiłem od nowa kontynuować pisanie bloga. Zrezygnowałem poprzednio gdy idea "barmana króla rock'n'rolla" nie wypaliła. Nie wiem co mnie napadło na powrót. Od 3 tygodni studiuje w Krakowie. Mam mieszkanie za 400zł - tylko dojazd jest trochę koślawy, bo daleko mam przystanek (850m) a potem autobusem 15-25min i już jestem koło mojej uczelni. Studiuje na AGH Wydział: Inżynieria Metali i Informatyki Przemysłowej Kierunek: Metalurgia. - początek, poznałem sporo ludzi z mojego kierunku (180zł).
W ogóle przez ten cały czas kiedy studiuje zawsze kogoś nowego poznaje codziennie.
Mam swego brata gdzie trzymamy się razem - jest to mój imiennik. Jak kogoś poznajemy to ten drugi Mikołaj nie musi się przedstawiać tylko mówi "nie muszę się przedstawiać kolega właśnie mnie przedstawił, mam takie same imię jak on". Przyzwyczajam się powoli do Krakowa, widać gigantyczną różnicę między życiem w Tarnowie a w Krakowie. Tydzień bez rodziców (jupi), postanowiłem się uczyć gotować, rozumiem skąd stereotyp, że student wiecznie jest głodny, biedny i niewyspany. Życie towarzyskie się rozkręca i inne umiejętności (gotowanie, rysowanie, ćwiczenia fizyczne) także. Załapuje znajomości i uczę się uczyć na studiach :P dużo chemii mam szczególnie. Uczę się balansować życiem - czas na naukę, czas na towarzystwo, czas na języki, czas na wysiłek, czas na gotowanie itp.
No i super :D Pisz, pisz bo ja jestem stałym czytelnikiem i swojego bloga też ci polecam :) http://mektopser.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCwiczenia fizyczne? No proszę :D
OdpowiedzUsuńZagłodzony Mikulew- no way! ale może sobie uporządkuj cele? powodzenia
Alexio
Hmm, to ja mam pytanie do Ciebie...
OdpowiedzUsuńWidzisz, przeczytałem wpis o Twoim poszukiwaniu własnych pasji, jednak sam nie wiem do końca, co chciałbym robić. Jestem po maturze, ale robię sobie rok przerwy, chcę dać sobie chwilę czasu. Mi także przeszła przez głowę kariera barmana, jednak ostatecznie się rozmyśliłem. Mam parę idei w głowie, wszystkie wiążą się z pracą z ludźmi.
I tu zaczynają się schody pod górę.
Zostałem nieco samotny. Mam na myśli, że za dużo trzymam się w tym samym towarzystwie. Nie mam zielonego pojęcia gdzie nawiązać nowe, trwałe znajomości. Uczelnia byłaby idealnym miejscem, ale studia raczej za rok. Jestem zbyt zamknięty w sobie, chcę wyjść do innych, jednak pierwsze kroki są najtrudniejsze. Jakieś porady?
Hmm i jak wygląda taki kurs gotowania? :)
-Chen